czwartek, 7 marca 2013

Muszę zacząć pić więcej kawy...

Sie ma,
dziwny tytuł posta o kolczykach, co?  Ale gdy na biologii zamiast pływających erytrocytów widzi się brzoskwinie "UFO" strzelające płonącymi śnieżkami (leukocytami) do bezbronnych płaszczko-ślimaków (?!), jest naprawdę źle i nie można o tym nie wspomnieć.  
Oczywiście wynikają z tego kolejne  refleksje życiowe: 'czy gdyby człowiekowi we krwi pływały by brzoskwinie "UFO", nie musiałby nic jeść, lub czy przynajmniej nie musiałby jeść owoców?', albo 'co by było, gdyby świat opanowały wielkie białe myszy z brudnymi zębami, a jedynym naszym ratunkiem byłaby grupa Avengers?'(to akurat moje rozmyślania dotyczące ostatniego snu).
Sami musicie przyznać, to nie jest normalne ;P
Jednakże zachowałam jeszcze jakieś resztki przyziemnego realizmu i chcę Wam przedstawić kolejną serię kolczyków ;)




Taa... dla niewtajemniczonych "to" na samej górze to maliny. A przynajmniej je udają ;)

Wiosna idzie :3

2 komentarze:

  1. Ach, czyli nie tylko ja kocham biologię ;)
    A sny swoją drogą baardzo ciekawe ;d

    Prześliczne kolczyki <3
    I chyba jestem wtajemniczona, bo od razu poznałam, że to są malinki ;) Albo oznacza to, że wyglądają tak realistycznie i ładnie. Stanowczo wybieram drugą opcję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)
      A co tyczy się snów, prawie każdy mówi mi, że powinnam zacząć prowadzić sennik, bo niezłe historie z tego wychodzą XD

      Malinki, jak malinki :D . W rzeczywistości mają troszeczkę bardziej 'malinowy' kolor, a tu są trochę 'zbordowiałe' - wina światła ;)

      Usuń

bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)
każdy bardzo wiele dla mnie znaczy
jeśli macie jakieś pytania, lub chcecie wyrazić swoją opinię, piszcie!