środa, 25 kwietnia 2012

Na bagnie

Witajcie, wiem - tytuł mało do Was przemawia, tak więc kilka słów wstępu:
Z okazji egzaminów, nasza dyrektorka postanowiła zorganizować nam kilka ciekawych wycieczek. Plan był taki:

I dzień: Wystawa Leonardo da Vinci
II dzień: Wycieczka edukacyjna 'Bagno Całowanie'
III dzień: Zajęcia artystyczne... nie pamiętam gdzie

Dzisiaj pojechaliśmy podziwiać bagna. Czad! Uznałam, że skoro będziemy chodzili polnymi ścieżkami, to mogę sobie pozwolić na glany, bojówki i wiatrówkę (cienką kurtkę wojskową). pod spód bluzę i T-shirt. Ok. Idę na zbiórkę, patrzę, a wszyscy mają najki, adidaski, zamszowe kozaczki itd. Część nauczycielek to w ogóle miała coś klapkopodobnego. 
Wsiadamy do autokaru, jedziemy, jedziemy...
Dobra, jesteśmy na miejscu. Przewodniczki najpierw prowadziły nas szerokimi, żwirowymi drogami. Wszystko było dobrze, dopóki nie wyprowadziły nas na omszałe, pruchniejące kładki. Zaczęły się jęki: a! moje buty!... 
Potem było jeszcze śmieszniej. Droga zniknęła, przewodniczki też (byłam w tyle, to ich nie widziałam), a przed nami bezkresne moczary. Załadowaliśmy się do wody, ja po kolana, moja koleżanka tak samo, ale jednemu chłopakowi chyba ktoś podstawił nogę i runął na łeb, na szyję w błoto. Wszyscy klęli, że mają drogie ubrania, nówki itd. Jedna z nauczycielek nawet zgubiła buty w tym bagnie. 
Na sam koniec przewodniczki ochrzaniły nas, że jesteśmy w rezerwacie i płoszymy zwierzęta... szkoda, że nikt nie zwrócił na nie uwagi ; D
Spróbuję skołować zdięcia od koleżanki, bo mój telefon niestety nie jest stworzony do fotografii...
 hm... jeszcze by nas coś takiego porwało ;D


Z całej tej przygody wyciągnęłam trzy dobitne wnioski:
  1. Co cię nie zabije, to cię wzmocni
  2. Wyrzuciłam pieniądze w błoto
  3. Chodzenie po bagnach wciąga... ;)

2 komentarze:

  1. Glaany rulez!
    Ciekawie miałaś na tej wycieczce :)
    Przypomniałaś mi historię paniusi z mojej klasy, która na wycieczkę W GÓRY założyła buciki na obcasie. W sumie ciekawie się chwiała, muszę przyznać, całe glanolubne towarzystwo ze mną włącznie miało z niej niezły ubaw ^^
    Pozdrawiam
    Miona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam ją :P
      Ja na tych bagnach miałam niezły ubaw, bo jak glany mają pół roku (pomarańczowe), to są dość nieprzemakalne. Domyłam je z błota, ale woda nalała się do nich górą i tak fajnie chlupotało przez całą drogę powrotną :D

      Usuń

bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)
każdy bardzo wiele dla mnie znaczy
jeśli macie jakieś pytania, lub chcecie wyrazić swoją opinię, piszcie!